Ł. Bereta: "Stworzyliśmy drużynę, w której każdy sobie pomaga"

23.09.2019

W ostatnich tygodniach Ruch jest jedną z najlepiej punktujących drużyn trzeciej ligi. Chorzowianie wydostali się z ligowych dołów, plasują się w środku tabeli, a gdyby uwzględniać dorobek wywalczony na murawie – bo Ruchowi przed sezonem odebrano dwa punkty – dzisiaj plasowaliby się na piątym miejscu. We wtorek sprawdzianem dla Ruchu będzie starcie z pierwszoligowym Stomilem Olsztyn w Pucharze Polski.

Łukasz Laskowski/Press Focus

Graliście w ostatnim czasie co trzy dni. W wygranym meczu w ubiegłą środę z rezerwami Zagłębia Lubin dopadł was mały kryzys?
Dopadło nas zmęczenie w tym meczu, ale to jest zupełnie normalne. Nie można grać cały czas na tym samym poziomie, co pewien czas moment słabszy musi się zdarzyć, dla nas mecz z Zagłębiem był słabszy, ale nie był tragiczny. Zagłębie zagrało dobrze, więc tym bardziej cieszą te punkty zdobyte w tym meczu. Lubinianie dobrze pokazali się w Chorzowie, byli dobrze zorganizowani. Patrząc na poziom CLJ i juniorów młodszych często rywalizowaliśmy z Zagłębiem. Na pewno obecnie są lepiej zorganizowani jako klub, ale nasza młodzież również daje rad

Dobrze, że nie zagraliście w sobotę z Gwarkiem Tarnowskie Góry, czy jednak skoda, że ta seria nie była podtrzymana?
Dobrze, że nie graliśmy. Mamy weekend wolny, można się zregenerować. Przed nami mecz pucharowy, byłoby bardzo trudno grać ze Stomilem krótko po meczu ligowym. W obecnej sytuacji będzie na pewno trochę łatwiej przygotować się do wtorkowego spotkania

Bardziej potrzebny jest odpoczynek psychiczny czy jednak fizyczny?
Pod każdym kątem. Graliśmy w ostatnich dniach z Rekordem, rezerwami Górnika Zabrze. Po słabszym początku, ale przede wszystkim pod względem zdobyczy punktowych, bo na boisku prezentowaliśmy się całkiem dobrze, pojawiła się presja walki o punkty. Zmęczenie mentalne było, fizycznie również już ten maraton odczuwaliśmy.

A zapowiada się, że październik, bez względu na wynik meczu ze Stomilem Olsztyn, nie będzie wcale lżejszy. Puchar Polski ze Śląskiem Świętochłowice, mecz zaległy z Gwarkiem Tarnowskie Góry...
Zwycięstwa budują zespół, gdyby udało się wygrać we wtorek ze Stomilem Olsztyn byłoby to na pewno jeszcze bardziej motywujące dla chłopaków i drużyny. Jeżeli jednak się nie uda, to nic się nie stanie, skupimy się na lidze.

No właśnie, starcie ze Stomilem to taki sprawdzian dla drużyny, w którym miejscu dzisiaj jest Ruch?
Głównie koncentrujemy się na lidze, to jest dla nas priorytet. Chcemy się spokojnie utrzymać, budować zespół. Wiemy jaki mocny jest Stomil, czołowa ekipa pierwszej ligi, a dwie klasy rozgrywkowe to w naszej sytuacji wręcz przepaść. Stomil jest faworytem, ale my na pewno postaramy się jak najlepiej przygotować do tego meczu, a jeżeli uda się sprawić niespodziankę, to będziemy szczęśliwi.

Po pierwszych słabszych meczach ligowych przyszły remisy i zwycięstwa. Cały jednak czas jest nad czym pracować.
Na pewno nie jest tak, że na początku graliśmy słabo i przegrywaliśmy, a teraz już gramy dobrze i punktujemy. W meczu z Foto Higieną Błyskawica Gać zagraliśmy na przykład lepiej niż w meczu z rezerwami Zagłębia. Wtedy zabrakło trochę szczęścia, pierwszej bramki zdobytej przez nas. W dwóch pierwszych meczach nie zdobyliśmy punktów, ale nie graliśmy źle. Czas jednak działa na naszą korzyść. Nasz okres przygotowawczy był krótki, mieliśmy swoje problemy, musieliśmy przechodzić przez pewne kłopoty, teraz właściwie jako drużyna poznajemy się. Zawodnicy lepiej się znają, budujemy nowy zespół, ten czas jest potrzebny. Nie da się w dwa tygodnie zbudować drużyny.

Z obecnego dorobku Ruchu trener jest zadowolony?
Tak, jestem zadowolony. Oczywiście, mógł być ciut lepszy, pod kątem gry jest nieźle. Gdyby było organizacyjnie idealnie to też mogliśmy być w innym miejscu, ale patrzymy tylko na sportowe elementy, na inne rzeczy nie mamy wpływu. Jestem zadowolony z pracy, którą wykonaliśmy i w tym kierunku chcemy pójść dalej.

Młodzież robi należyte postępy?
W tym przypadku czas gra na naszą korzyść. Z każdym tygodniem wyglądają lepiej, uczą się seniorskiej piłki, obciążenia fizycznego, chociażby gry bark w bark. Wszyscy sumiennie pracują na treningach, jestem zadowolony.

W tej drużynie Łukasz Bereta, patrząc na klubowe realia, to trener czy jednak bardziej psycholog?
Jedno i drugie. Mamy swoje problemy... Jest trzech doświadczonych zawodników, oni nam pomagają i odgrywają wielką rolę. Wspólnie stworzyliśmy taką drużynę, że każdy sobie pomaga, co też przekłada się na wynik.

autor: Tadeusz Danisz

Przeczytaj również